Za nami pierwszy tydzień
Festiwalu. Praca z dzieciakami z Brave Kids okazała się niecodziennym
doświadczeniem dla nas wszystkich.
Dzień 1. (25.06)
na początku wszyscy
staraliśmy się lepiej poznać i jak najwięcej
o sobie dowiedzieć. Rozmowa z dorosłymi nie stanowiła problemu, jednak
znalezienie kontaktu z dziećmi, które nie mówią po angielsku ani w żadnym
języku poza swym ojczystym, było prawdziwym wyzwaniem. Z początku nie było
łatwo – wszystkie 4 grupy zdawały się separować od pozostałych – jednak z
czasem, po wspólnych warsztatach i posiłku (przygotowana specjalnie z myślą o
dzieciach zupa truskawkowa nie przypadła do gustu naszym małym gościom...),
wszystko zaczęło iść w dobrym kierunku.
Wieczorem Ayman, tancerz
i lider grupy z Izraela, opowiedział nam o sobie, o swej karierze, o pracy z
nastolatkami oraz o swym kraju.
Dzień 2. (26.06)
środa była ważnym dniem
dla naszych podopiecznych. Od samego rana mali Artyści pod okiem opiekunów
szlifowali swe choreografie, by po południu móc je zaprezentować szerszej
publiczności – dzieciom z łódzkich przedszkoli i szkół. Na pokazie pojawili się
też przedstawiciele mediów, dzięki czemu dzieciaki zagościły w lokalnej
telewizji i prasie, co wywołało ogólną radość w załodze Brave Kids.
Posiłek zjedliśmy w
restauracji Tari Bari, do której musieliśmy dotrzeć w niezbyt sprzyjającej aurze
– było zimno i padał silny deszcz. To jednak nie popsuło humoru małym Artystom,
którzy jak zwykle tryskali energią. Niezwykle budującym dla nas obrazkiem był
widok dzieci z różnych krajów idących pod jedną parasolką :) Dzięki temu
ostatecznie doszło do przełamania lodów, mimo barier językowych.
Dzień 3. (27.06)
dzień zaczęliśmy jak
zwykle od warsztatów dla dzieci, prowadzonych przez polskich liderów.
Korzystając z pięknej pogody w przerwie wybraliśmy się do pobliskiego parku,
gdzie maluchy mogły skorzystać z placu zabaw i choć przez chwilę zaczerpnąć
świeżego powietrza. Trener z Izraela, Ayman pokazał nam także kilka elementów
jogi, i tak, wyciszeni a zarazem pełni energii, wróciliśmy do dalszych
aktywności.
To nie był jednak koniec
„fizycznych” atrakcji dla dzieci. Po obiedzie udaliśmy się do centrum Carnival,
gdzie nasi podopieczni pod okiem Justyny i Artura mogli wypróbować swych sił w
jeździe na monocyklu, w chodzeniu na szczudłach czy akrobatyce na chustach.
Radości nie było końca, a nawet okazało się, że część dzieci wykazuje pewne
zdolności związane z aktywnością cyrkową... :)
Wieczorem swą
prezentację przedstawiła Ruxandra z Rumunii, która opowiedziała nam o swym
kraju, o tym czym się zajmuje, prezentując przy tym zdjęcia.
Dzień 4 (28.06)
po lunchu liderzy
zagraniczni mieli okazję odbyć krótką wycieczkę by bliżej poznać nasze miasto.
Razem z Olą zabrałyśmy ich na Księży Młyn, zapoznając ich przy okazji z
historią przemysłowej Łodzi. Stamtąd zawędrowaliśmy do Parku Źródliska, który
niezwykle spodobał się naszym gościom. Udało nam się również zajrzeć na moment
do Palmiarni, w której liderzy czuli się niemal jak w domu – Oula pozowała do
zdjęć przy bananowcach, które na co dzień spotyka w Laosie, zaś Ayman zwrócił
uwagę na specyficzny klimat podobny do tego, jaki panuje w Izraelu.
Na koniec dnia swe wystąpienie mieli Bryan i Laila,
amerykańscy lekarze mieszkający w Laosie. Poznaliśmy wzruszającą historię ich
pracy, a właściwie pasji, z jaką ją wykonują w ubogiej wiosce, z której podróż
do Łodzi zajęła im 3 dni.Ewelina Gołdyń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz