Teatr PINOKIO w Łodzi
ul. Kopernika 16, 90-503 Łódź
Biuro Promocji i Upowszechniania Teatru: 42 636 66 90

niedziela, 26 maja 2013

WNYK / OPOLSKI TEATR LALKI I AKTORA / AUTOR: ROBERT JAROSZ / REŻYSERIA: BOGUSŁAW KIERC



wtorek, 4 czerwca, godz. 11.00
Spektakl dla młodzieży i widzów dorosłych, czas trwania: 1 godzina 10 minut

Wnyk oznacza rodzaj pułapki – pętlę, którą kłusownicy zastawiają w lesie na dzikie zwierzęta. Wnyk, w którym szamocze się bohater sztuki Jarosza, nie jest ani ze sznura, ani z drutu, jest z odczuwania i myślenia, ze świadomości i z przeżyć, z obsesji nieodwracalności. Świadomość, że wpadł w sidła, nachodzi chłopca bardzo wcześnie, bo już w dwunastym roku życia, kiedy rodzice sprzeciwiają się jego wyznaniu, że ma wielu przyjaciół. „Na takie wyznanie jest zawsze za wcześnie i zawsze za późno” – mówią. To jest jedna z pierwszych, ale boleśnie zapamiętana nauczka. Następne będą jeszcze boleśniejsze. Tak bardzo, że w dniu osiemnastych urodzin podejmie radykalną decyzję o wyrwaniu się z wnyka. Wykrzykuje rodzicom swoją do nich nienawiść i swoje odejście: „Od dziś jestem aniołem/jeśli nie znacie tego słowa/to specjalnie dla was/zostanę psem.” Porzuca dom i gwałtownie doświadcza życia.
Bohater spektaklu to młody człowiek, którzy chce wyrwać się ze świata pełnego ograniczeń, chce żyć inaczej, często wbrew złym zasadom, które mu wpajano. Ale to także samotny, zagubiony chłopiec, który stoi u progu symbolicznej dorosłości, czyli 18-tu lat. Jego duszę trawi ból. Jest gotów wymazać swój świat, popaść w nędzę, byle tylko wyrwać się z pułapki. I rusza przed siebie – bez celu, ale z nadzieją. Tylko tyle. Aż tyle.




(KASIA) DO DZIECI:

Masz pięć lat.

Chodzisz po drzewach, masz obdrapane kolana, rozczochrane włosy a w skarpetkach piach z piaskownicy. Zjadasz niedojrzałe mirabelki oraz kwaśny agrest z ogródka sąsiadki. Koleżanka babci częstuje Cię kawowym cukierkiem. To taki czas, kiedy myślisz, że nie chcesz dorosnąć, bo dorośli potrafią tylko krzyczeć i lubią niesmaczne słodycze.

Masz dziesięć lat.

Przychodzisz do nowej szkoły, nikt Cię nie zna i Ty nie znasz nikogo. Trochę się boisz, bo jesteś „tym nowym, tym obcym”. To taki czas, kiedy myślisz, że bardzo chciałbyś być kimś zupełnie innym.

Masz piętnaście lat.

Stoisz jedną nogą w piaskownicy, a drugą biegniesz szybko przed siebie. Byleby uciec jak najdalej, zobaczyć jak wygląda to „gdzieindziej”. Twój dom staje się dla Ciebie pułapką.

Dzisiaj nie jesz już mirabelek, bo wydają się brudne. Natomiast uwielbiasz kawowe cukierki. Latem wciąż lubisz czuć piasek pod stopami, ale już nie czujesz się obcy. Coś się zmieniło, jesteś gdzieindziej. Ale też coś zostało, głęboko w Tobie. Może te rozczochrane włosy?

Dziś nie jesteś już dzieckiem, ale jeszcze nie jesteś dorosłym. To pomiędzy daje Ci siłę, by iść dalej.

(PATRYCJA) DO RODZICÓW:

pamiętacie swoje dzieciństwo pamiętacie swoje osiemnaste urodziny a pamiętacie wczorajszy dzień czy coś wewnątrz was się zmieniło czy coś wewnątrz was zmieni się jutro

kiedy kończyliśmy osiemnaście lat wydawało się że zmieni się wiele a jedyne co się zmienia to otoczenie i nasze odbicie w lustrze choć wewnątrz nadal mamy nadzieję na nowe i lepsze to odwagi na zmienianie świata już coraz mniej

bycie pomiędzy też to czuję

pomiędzy dzieciństwem a dorosłością myślimy że nie ma dorosłych a jesteśmy tylko my sami
pomiędzy dorosłością a niewypowiedzianym pragnieniem powrotu do dzieciństwa myślimy że dziecko w nas wiecznym snem uśpione

nie było warto walczyć o dorosłość prawda

nie było warto stawiać znaków przestankowych
bo czym będzie dla nas historia Wnyka
szeregiem pytań retorycznych wykrzyknień wyliczeń pauz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz